-Może lepiej Zyn?- zaproponowałam.
-Zyn brzmi tak... męsko...
-A to jakiś problem?- spytałam.
-Nie, ale...
-To tak mnie nazywaj.
-Jak chcesz... Jesteś zmęczona?- spytała Raven, z trochę sztuczną troską.
-Nie musisz mnie niańczyć, jeśli nie chcesz... Poradzę sobie- powiedziałam, po czym wyszłam z jaskini.
(Raven?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz