Bardzo cieszyłam się, że ta młoda wilczyca dołączyła do naszego stada.
Kiedy nabrała sił, oprowadziłam ją po terenach watahy. Upolowałyśmy dwa lisy w zagajniku, a potem biegałyśmy po polanie tulipanów
- I jak ci się u nas podoba? - zapytałam
- Tu jest niesamowicie! Czuję się tu jak w domu! - powiedziała radośnie
- Bo to teraz jest twój dom, a wszystkie wilki, to twoja rodzina. uśmiechnęłam się życzliwie do Floy
- Serio? To super!Bo ja... Nie pamiętam za bardzo swojej rodziny..- przyznała
- Oh... Biedactwo.... ale nie martw się, tu odnajdziesz przyjaciół, każdy jest tu przyjaźnie nastawiony. - powiedziałam
- Extra! Em... Luna? A co teraz będziemy robić? - zapytała
- Hmmm... Możemy wybrać ci jaskinię, co ty na to?
- Jestem za! Chodźmy! - wykrzyknęła i pobiegła przed siebie
- Hej! Do jaskiń idzie się w drugą stronę! - krzyknęłam ze śmiechem do oddalającej się Floy
-Ups... - powiedziała i wróciła do mnie
- Chodź, pokażę ci wolne jaskinie - uśmiechnęłam się i zaprowadziłam Floy do pierwszej wolnej jaskini.
- Em... wiesz.... ta jest taka... jakby... no... nie w moim stylu - powiedziała kiedy zobaczyła jaskinię. Następna też nie wzbudziła jej zachwytu.
- Ta jest ładna, ale trochę tu za zimno - mówiła przy jednej
- Uj... ta jest strasznie ponura... - narzekała przy drugiej
- A ta... em... może lepiej jak się nie odezwę? - rzekła, gdy weszłyśmy do kolejnej. I tak chodziłyśmy cały dzień, próbując znaleźć idealną jaskinię dla Floy.
W końcu, doszłyśmy do jaskini, która porośnięta była naokoło wieloma roślinami. Mieściła się w spkojnym miejscu, na północ od zagajnika.
- O! Tu... tu jest idealnie! - wykrzyknęła, kiedy ujrzał tę grotę
Floy? I jak dalsze wrażenia z jaskiń?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz