piątek, 19 lipca 2013

Nowy towarzysz Cornoctis



Byłam niezwykle szczęśliwa z nowej jaskini, już nie pamiętałam kiedy byłam tak podekscytowana. Wbiegłam szybko do mojego nowego mieszkania by zobaczyć je od środka. Był tam kurz i trochę pajęczyn, ale to nie zmieniło mojego wyboru.
-I jak podoba ci się jaskinia?!- Zawoła Luna.
-Tak, jest świetna!- Odkrzyknęłam szybko.
-To dobrze, że ci się podoba. Ja już idę mam coś do załatwienia, a Ty pozwiedzaj swoje nowe mieszkanko- Odrzekła Lu i poszła


Zaczęłam zwiedzanie, mój nowy dom wyglądał naprawdę niesamowicie. Na zewnątrz rosło kilka drzew i masa krzaków i trawa. Wszystkie te rośliny lekko przysłaniały wejście do mojej jaskini. Niektórym
wilkom pewnie by to trochę przeszkadzało, ale nie mi. Dla mnie to miejsce było wręcz idealne. W środku było trochę brudno, widać że nikt tam od dawna nie mieszkał.

Wzięłam jakąś gałązkę w pysk i zaczęłam wymiatać kurz i pajęczyny. I nagle pomiędzy dwoma kamieniami zauważyłam... jajo.
Od razu pomyślałam że jest to dziecko jakiegoś ptaka, który mieszka w pobliżu. Ale spojrzałam na nie jeszcze raz i uświadomiłam sobie, że to nie może być jajko ptaka bo jest za duże i jak takie jajko znalazło by się w środku wilczej jaskini. Zaczęłam to obwąchiwać, to nie pachniało na małego ptaka w jajku. Tak naprawdę to nie znałam tego zapachu, pomyślałam że może jest to... skała w kształcie jajka. Musiałam to komuś pokazać, ale nie wiedziałam komu. Bałam się wziąć to do pyska bo gdyby to było prawdziwe jajo mogła bym je stłuc. Więc przykryłam je liśćmi i kilkoma
gałęziami i pobiegłam do Luny.


-Luna, mam problem- wydyszałam w głąb jej jaskini.
Luna pojawiła się przede mną.
-Co się stało?-zapytała zdziwiona.
-No bo w mojej jaskini coś jest... ale nie za bardzo wiem co to jest. To jest takie jakby jajo, no ale nie wiem czego-odpowiedziałam szybko prześcigając myśli słowami.
-Jajo...Hmmm... a ma może jakieś wzorki czy coś w tym rodzaju?-spytała spokojnie Luna.
-No... W sumie wygląda jak skała, ale ma kształt jaja-powiedziałam szybko.
-No dobrze... chodźmy to zobaczyć- powiedziała lekko skołowana Lu


Pobiegłyśmy w stronę mojej jaskini i weszłyśmy do środka.
Zaczęłam odsłaniać gałęzie i liście, jajo nadal tam leżało lecz lekko...
pęknięte.
-Wiesz co to jest?- spytałam zaniepokojona.
-Tak. Chyba tak, ale nie jestem pewna- powiedziała tajemniczo Luna.
Wtedy ona obróciła to jajo, a na nim była jakby namalowana granatowo-biała błyskawica.
-Już wiem co to jest. To jest jajo...smoka-powiedziała szybko i się odsunęła.
-Dlaczego się odsunęłaś?- spytałam przerażona.
-No bo się wykluwa- odpowiedziała mi szeptem.
-To znaczy, że ja też mam uciekać?- zapytałam skołowana
-Nie, masz tu zostać. Bo smok zostanie na zawsze obok pierwszego zwierzęcia jakie zobaczy- powiedziała i wyszła z jaskini.
-Jakby coś się działo to krzycz- powiedziała z zewnątrz.


Byłam ogromnie przerażona. Otaczały mnie zimne, szare kamienie i kurz. Czułam zimny wiatr na swoim grzbiecie, a przede mną było dosyć duże smocze jajo. Stałam bez ruchu i wsłuchiwałam się tylko w odgłosy rozbijania skorupy jaja. Byłam zbyt sparaliżowana strachem żeby podejść a tym bardziej by uciekać. W jednej chwili zobaczyłam jak skorupa pęka na pół a w środku siedzi mały smok. Zaczął się rozglądać po wnętrzu jaskini i nagle ujrzał mnie. Podeszłam do niego powoli a on wyszedł ze swojej skorupki i przytulił mi się do łapy. Był naprawdę słodki, ale nie miał łusek tak jak to widziałam w jakiejś książce, on miał granatowo-białe futerko.
Wtedy do jaskini weszła Luna i powiedziała cicho:
-Chyba cię polubił. Idź się zdrzemnij a jutro nadasz mu imię.
-Czy myślisz, że mogę go zatrzymać?- spytałam.
-Oczywiście, że tak. On traktuję ciebie jak matkę nie możesz go porzucić!-powiedziała oburzona.
-No dobrze, tylko proszę pomóż mi go zdjąć z łapy-powiedziałam szybko.


Między dwa kamienie położyłam sporą ilość liści żeby mu się wygodnie spało, a ja położyłam się obok niego na ziemi.


     I od tamtego dnia mam nowego towarzysza przygód, któremu dałam na imię
                                          Cornoctis czyli Serce Nocy





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz